Trenerzy o meczu KPR Ruch - Start Elbląg - KPR Ruch Chorzów
Trenerzy o meczu KPR Ruch - Start Elbląg
20 wrz 2020
|
W 2. serii PGNiG Superligi Kobiet KPR Ruch Chorzów uległ Startowi Elbląg 24:25 (10:13). Jak spotkanie rozegrane w hali MORiS skomentowali szkoleniowcy obu drużyn?
Andrzej Niewrzawa (trener Startu)
- Zwycięstwo cieszy, ale jak miałbym oceniać, było mnóstwo sytuacji dobrych, dobrze zbudowanych, które nie zostały wykorzystane i to zbudowało tę nerwowość. Cieszę się, że w końcówce pomogły młode zawodniczki, wzięły ciężar na siebie, ważne bramki rzuciła Paulina Stapurewicz. Summa summarum, wyjeżdżamy z punktami. Końcówki trzeba umieć wygrywać i to Start Elbląg zrobił.
- Chorzowskie bramkarki bardzo dobrze się prezentowały, gratuluję całemu zespołowi Ruchu heroicznej walki. Chorzowianki były ciężkim rywalem. Życzę im powodzenia. Jest jeszcze 26 kolejek i mnóstwo punktów do zdobycia.
Marcin Księżyk (trener Ruchu)
- Mecz trwa 60 minut, a w 59 min rozpoczął się na nowo - przy remisie 23:23. Nie udało nam się przechylić szali naszą korzyść. Jestem jednak bardzo dumny z drużyny za walkę. Straciliśmy 25 bramek - tyle chcielibyśmy tracić, ważne, żebyśmy o rzucali o jedną więcej.
- Zawiodła pierwsza połowa. Mieliśmy mnóstwo sytuacji, w których trafialiśmy w słupki albo broniła bramkarka Startu. Myślę, że jeśli byśmy to wykorzystali, to schodzilibyśmy na przerwę z innym wynikiem, byłoby nam łatwiej. Zdobywamy doświadczenie i będzie to widać w kolejnych meczach. Tego doświadczenia zabrakło nam m.in. przy stanie 21:18, gdy nie utrzymaliśmy prowadzenia. Na wyróżnienie zasługuje Kaja Gryczewska. Obroniła tyle okazji sam na sam, że jakby nie jej interwencje, to wynik byłby wyższy.
- W następnej serii pojedziemy do Koszalina, żeby wygrać. Pokazaliśmy, że potrafimy walczyć. Jeśli poprawimy grę w ataku, to przywieziemy trzy punkty.