Zwroty akcji, duże emocje i wygrana Startu w Chorzowie - KPR Ruch Chorzów
Zwroty akcji, duże emocje i wygrana Startu w Chorzowie
19 вер. 2020
|
Po piątkowym zwycięstwie Młynów Stoisław Koszalin w Jarosławiu (po rzutach karnych) "Niebieskie" przystępowały do meczu ze Startem Elbląg jako jedyny zespół bez punktów w tym sezonie PGNiG Superligi Kobiet.
Chorzowianki dobrze rozpoczęły spotkanie. Po bramkach Aleksandry Jaroszewskiej i Karoliny Jasinowskiej prowadziły 4:2. Kilka ważnych piłek odbiła Kaja Gryczewska, która m.in. wygrała pojedynek sam na sam z Joanną Wagą. Po tej akcji "Niebieskie" skontrowały i Natalia Stokowiec zdobyła bramkę na 5:3.
Później jednak chorzowianki przestały trafiać, a Start robił to coraz częściej. Hanna Yashchuk wyrównała (6:6), a po kolejnym jej golu i celnych rzutach Milicy Rancić oraz Barbary Choromańskiej było 9:6 dla przyjezdnych. Ich prowadzenie mogło być jeszcze wyższe, ale dwóch stuprocentowych okazji nie wykorzystała Alicja Pękala (najpierw obrona Gryczewskiej, a potem niecelny rzut).
Ruch wreszcie przełamał niemoc - Katarzyna Wilczek wykorzystała rzut karny (8:9), dwukrotnie Wiolettę Pająk pokonała Agnieszka Piotrkowska (10:11). Jednak elblążanki odzyskały trzybramkowe prowadzenie dzięki skutecznie egzekwującej rzuty karne Aleksandrze Dronzikowskiej (3/3 w pierwszej części) oraz Rancić.
W końcówce pierwszej części Ruch obijał słupek (Viktoria Tyszczak) i poprzeczkę (Aleksandra Sójka) bramki Startu, zaś najlepsza w ekipie gospodyń Gryczewska zastopowała Justynę Świerczek.
Po zmianie stron serię bezbłędnych "siódemek" Dronzikowskiej przerwała Wiktoria Bednarek, a "Niebieskie" ruszyły w pościg. Z koła bramkę zdobyła Jasinowska, ze skrzydła Żaneta Lipok i było już tylko 14:15. Kapitalną partię rozgrywała Gryczewska, która po raz kolejny zastopowała Wagę. Jasinowska wyrównała (16:16), a trener Startu Andrzej Niewrzawa poprosił w 39. minucie o czas.
Przerwa elblążankom jednak nie pomogła, bo rywal nadal grał jak w transie. Stokowiec, Tyszczak i Natalia Kolonko dały Ruchowi prowadzenie 19:16. Wkrótce trener gości po raz kolejny położył zieloną kartkę na stoliku sędziowskim.
I gdy wydawało się, że Ruch ma wszystko w swoich rękach, doszło do kolejnego w tym meczu zwrotu. Gospodynie od 47. minuty nie potrafiły zdobyć bramki, karę otrzymała Natalia Doktorczyk, a Start - po golach Wagi, Pauliny Stapurewicz i Nikoli Szczepanik - wyrównał (21:21), a w 58. minucie wyszedł na prowadzenie dzięki Świerczek.
"Niebieskie" odpowiedziały golem Tyszczak, ale dwie kluczowe akcje przeprowadziły przyjezdne - Choromańska i Stapurewicz zapewniły im trzy punkty. Bramka Wilczek dla Ruchu (z rzutu karnego) była już tylko na otarcie łez.
KPR Ruch Chorzów - EKS Start Elbląg 24:25 (10:13)
KPR Ruch: Bednarek, K. Gryczewska - Jasinowska 4, Polańska 1, Wilczek 3, Jaroszewska 3, Tyszczak 2, Piotrkowska 2, Kolonko 1, Doktorczyk, Lipok 1, Sójka 1, Stokowiec 6.
EKS Start: Pająk, Markava - Choromańska 3, Świerczek 5, Waga 3, Bojicić, Gędłek, Szczepanik 1, Pękala, Shupyk 1, Dronzikowska 3, Stapurewicz 2, Yashchuk 4, Rancić 3.
Sędziowali: Andrzej Kierczak (Pielgrzymowice) oraz Tomasz Wrona (Kraków). Widzów 250.
Kary: KPR Ruch - 10 minut, Start - 8 minut.