Dobra druga połowa nie wystarczyła. Ruch przegrywa w Koszalinie - KPR Ruch Chorzów
Dobra druga połowa nie wystarczyła. Ruch przegrywa w Koszalinie
Wynik spotkania otworzyła była zawodniczka Ruchu Żaneta Lipok. Niebieskie traciły piłkę na rzecz gospodyń w efekcie czego dwa trafienia dołożyła Zaleśny. Świetnie w bramce Młynów spisywała się Filończyk. KPR pierwszą bramkę zdobył dopiero w 6 minucie. Rzut karny wykorzystała Kolonko. W kolejnej fazie spotkania byliśmy świadkami ogromu błędów zarówno po jednej jak i drugiej stronie. Ponownie trzy rzuty z rzędu wykorzystały koszalinianki. Później w odpowiedzi na listę strzelczyń wpisała się Polańska i Morozenko.
Wynik spotkania otworzyła była zawodniczka Ruchu Żaneta Lipok. Niebieskie traciły piłkę na rzecz gospodyń w efekcie czego dwa trafienia dołożyła Zaleśny. Świetnie w bramce Młynów spisywała się Filończyk. KPR pierwszą bramkę zdobył dopiero w 6 minucie. Rzut karny wykorzystała Kolonko. W kolejnej fazie spotkania byliśmy świadkami ogromu błędów zarówno po jednej jak i drugiej stronie. Ponownie trzy rzuty z rzędu wykorzystały koszalinianki. Później w odpowiedzi na listę strzelczyń wpisała się Polańska i Morozenko.
W 15. minucie arbiter podyktował pierwszą karę. Na ławkę udała się kapitan Ruchu Karolina Jasinowska. Rywalki nie wykorzystały w stu procentach tej okazji, ponieważ znowu oglądaliśmy serię błędów. Później Młyny wróciły na właściwe tory. Zawodniczki skutecznie egzekwowały swoje szanse, a także liczne pomyłki Niebieskich. Przy stanie 10:4 o czas poprosił Walentyn Wakuła. Po wznowieniu gry Ruch otrzymał rzut karny. Ponownie skuteczna okazała się Kolonko.
Przyjezdne skróciły stratę do trzech punktów. Dobrze w bramce spisywała się Ciesiółka. Niestety w ostatniej fazie pierwszej połowy znowu inicjatywę przejęły koszalinianki i tym samym oba zespoły udały się do szatni przy stanie 14:8.
W drugiej połowie pierwsza na listę strzelczyń wpisała się dwukrotnie Doktorczyk, a dodatkowo świetnie broniła Cieśiółka. Ruch zdecydowanie miał lepszy moment. Na ławkę kar udała się Rycharska, natomiast Polańska dołożyła jeszcze jedno trafienie. Zareagować postanowił trener Knopik, który poprosił o czas. Później obie drużyny ponownie popełniały wzajemne błędy.
Przy stanie 21:14 na rozmowę z drużyną zdecydował się Walentyn Wakuła. Kiedy wydawało się, że obraz gry nie ulegnie zmianie KPR wziął się mocno do pracy. Rzut karny wykorzystała Kolonko, a z dalekiej odległości nie pomyliła się Jasinowska, a także Ciesiółka. Obie zawodniczki umieściły piłkę w pozostawionej bez opieki bramce rywalek.
Dobre minuty rozegrała Gryczewska, która dwa razy trafiła do siatki Młynów, a także zanotowała świetne przejęcie. Tuż przed końcem spotkania, po celnym rzucie Masalovej na tablicy widniał wynik 25:22. Doskonałą szanse po kontrze miała Stokowiec, ale w sytuacji sam na sam naruszyła pole bramkowe, a jej strzał lobem i tak trafił w poprzeczkę. Cień nadziei dawały jeszcze skuteczne interwencje Ciesiółki, ale nie szły z nimi w parze sytuacje ofensywne. Na minutę przed końcem o czas poprosił jeszcze Jarosław Knopik. Po wznowieniu gry strzeliła jeszcze Stokowiec, a następnie wybrzmiała syrena końcowa.
3. seria PGNiG Superligi Kobiet
Młyny Stoisław Koszalin – KPR Ruch Chorzów 25:23 (14:8)
Kary: Młyny – 10 minut, Ruch – 4 minuty
Młyny: Nowicka, Zimny, Filończuk – Mączka 2, Haric 2, Kubisova 3, Reichel 1, Jura, Zaleśny 9, Kowalik 1, Urbaniak, Lipok 4, Choromańska, Rycharska 2, trener: Jarosław Knopik
Ruch: Knapik, Ciesiółka 1 – Bondarenko, Polańska 3, Gryczewska 2, Kolonko 5, Masiuda, Masalova 2, Doktorczyk 2, Stokowiec 3, Sytenka, Miłek, Jasinowska 4, Kiel, Kalyhina, Morozenko 1 trener: Walentyn Wakuła